Uważam, że warsztaty ze storytellingu w każdej szkole podstawowej, liceum oraz na każdym uniwersytecie powinny być obowiązkowe. A jeśli nie storytellling, to może przynajmniej zajęcia z retoryki? Dlaczego? O tym dowiesz się z poniższego artykułu. Kluczem do dotarcia do innych ludzi, zjednania ich sobie, a na końcu przekonania do własnego stanowiska, są opowieści. Nauczmy młodych opowiadać. Odwdzięczą się nam w przyszłości!
Czym jest storytelling?
W skrócie: to sztuka. Właściwie to sztuka najbardziej naturalnej komunikacji między ludźmi. Zaczynaliśmy od historii po całym dniu spędzonym na polowaniu, dzieliliśmy się doświadczeniami przy ogniu.
Sztuka opowiadania historii ludzi i marek, dzięki którym można zjednywać sobie ludzi, zupełnie w inny sposób przekonywać ich do własnych stanowisk, a najważniejsze, by zainteresować swoją opowieścią odbiorców.
Zacznijmy jednak od tego, że storytelling jest jedną z umiejętności przyszłości. Dlaczego? Coraz mniej z nas potrafi o sobie opowiadać tak, by inni chcieli tego słuchać i jednocześnie znajdować wspólne punkty.
Storytelling włącza innych, a nie wyklucza.
Dlaczego to tak ważne w kontekście nauczania dzieci, młodzieży oraz studentów?
Jest na to krótka, aczkolwiek brutalnie szczera odpowiedź. Coraz gorzej wychodzi nam opowiadanie o sobie w sposób przyjazny i nienachalny odbiorcom. Internet zdominowała wybitnie krótka forma wideo, która wytwarza i jednocześnie pozostawia ogromną lukę informacyjną, a do tego wiele kwestii jest niedopowiedzianych oraz do dowolnej interpretacji. Najczęściej są to krótkie, bardzo emocjonalne treści, które mają bardziej wzbudzać zaciekawienie i „kliknięcia” niż przynosić wartość.
Coraz trudniej jest nam mówić o sobie, swoich osiągnięciach i doświadczeniach w sposób przystępny dla innych. Wpatrujemy się w ruchome obrazy, których sekwencje stają się coraz krótsze i pozbawione „kontekstu”. Z drugiej strony w każdym z takich filmików tkwi jakaś opowieść, tylko dość chaotycznie sformułowana i przedstawiona.
Jednak to, co przykuwa uwagę każdego, jest dobrze opowiedziana historia… a nie potok przypadkowych słów, recytacja własnego życiorysu czy relacja z wczorajszego wieczoru.
Opowieść to klucz do tego, aby chcieli nas słuchać.
Uczymy mówić, odpowiadać i recytować a nie uczymy opowiadać
No właśnie, a przecież chodzi o to, aby z każdego doświadczenia płynął morał. Młodzi ludzie, choć z pewnością z mniejszym bagażem doświadczeń życiowych, to również jednostki napełnione ładunkiem emocjonalnym, posługujące się swoistym dla siebie językiem, mające własne przemyślenia na rozmaite zagadnienia, a nie tylko chodzące pojemniki na gotowe formułki, zdania czy wersy.
Prosty przykład: czym jest dyfuzja? W tym momencie pojawia się przepiękna formułka z podręcznika do chemii.
A gdyby tak zechcieć o tym opowiedzieć w humorystyczny sposób?
„Wyobraź sobie, proszę, że wchodzisz do klasy. Siadasz obok swojego kumpla, który puścił makabrycznego cichacza. Ty to czujesz, winowajca też (choć z pewnością się nie przyznaje) i momentalnie czują to pozostali w klasie.
„I co?”
„I właśnie to jest dyfuzja.”
Oczywiście nie wszystko w opowieściach należy sprowadzać do tak przyziemnych i niesmacznych przykładów.
Czy pytamy uczniów oraz studentów o to, co wynieśli z poprzednich zajęć lub czego nauczyli się podczas weekendowej serii warsztatów?
Czy prosimy ich o to, aby podzielili się z nami wydarzeniem, które mogło wpłynąć na ich decyzję àpropos deklaracji maturalnej?
Czy uczymy ich dyskusji oraz prowadzenia dialogu między sobą zgodnie z zasadami wzajemnego poszanowania i społecznej empatii?
Nie do końca. A co jest naszym najbardziej naturalnym sposobem komunikacji ludzi? Opowieści.
Storytelling to nie jest gawędziarstwo
Storytelling to, w nawiązaniu do jednego z akapitów powyżej, sztuka, a właściwie narzędzie. Jak z niego skutecznie korzystać?
W pierwszej kolejności należy zacząć uświadamiać kolejne pokolenia, że właśnie dzięki umiejętnym opowiadaniu o sobie, swojej rzeczywistości, przemyśleniach i doświadczeniach, jesteśmy w stanie znacznie więcej zyskać.
Sztuką jest, aby sformułować swoją wypowiedź w charakterystyczny dla „bajki” sposób.
„Dawno, dawno temu, w pewien marcowy wieczór, dokładnie w ostatni piątek miesiąca…”
To nie musi być wstęp godny baśni czy kinowego hitu jak chociażby „Shrek”, choć każda z naszych opowieści może zaczynać się w ten sposób, ale nie musi.
Ważne, abyśmy uczyli młodsze pokolenia dostrzegać motywy opowieści we wszystkim, co robią, by dostrzegali w tym archetypy bohaterów i przez pryzmat ich cech oraz umiejętności, zawiązywali akcję i kreowali świat przedstawiony.
Morał to inaczej lekcja, a tych możemy doszukiwać się niemal wszędzie.
Czy nie jest to skuteczniejsza forma nauki? Właśnie poprzez opowieści.
Jeśli nie przekona opowieść o dyfuzji, to już nie wiem, co mogłoby.
Wyzwanie dla wszystkich
Umiejętność opowiadania i krótkiego formułowania myśli w formie tzw. „tiny tales”. To wszystko nie ma służyć zagadywaniu, ale uspójnianiu naszej własnej lub wymyślonej historii, którą wykorzystamy do określonych celów. Jak zwykł mawiać mój starszy brat: „Wystarczy mocno uwierzyć w to, jakie emocje i rezultaty chcesz wywołać swoją opowieścią”.
A co jeśli Wam powiem, że wcale nie mam brata? Moim celem nie było Was okłamać, tylko na potrzeby mojej opowieści wykreować dodatkowego bohatera, który wcielił się w rolę mędrca lub towarzysza. Świetne <3 Cytaty zawsze brzmią lepiej z ust osób bliskich lub znanych, prawda?
To wyzwanie dla nas wszystkich, abyśmy zachęcali kolejne pokolenia do opowiadania o świecie inaczej niż przez pryzmat liczb czy danych. To wyzwanie, bo stale zmierzamy w coraz krótsze i przesycone emocjami formy przekazu. A gdzie miejsce na konkrety? Fakty? Gdzie inni ludzie? Gdzie w tym wszystkim my?
Storytelling i „tiny tales” to kolejne kompetencje przyszłości. A przyszłość to dzieci, młodzież i studenci.
Kilka słów o autorze:
Tomasz Bill działa pod szyldem swojej marki osobistej jako copywriter przyszłości oraz orędownik storytellingu jako najefektywniejszego narzędzia do budowania marek. Wspiera kolejne pokolenia w świadomym rozwoju i pracy nad kompetencjami miękkimi. Z wykształcenia jest lingwistą oraz filozofem. Założyciel agencji językowej Alfa Lingua, w której miłość do języków obcych, edukacji oraz pobudzanie kreatywności łączą się w jednym miejscu.